PODZIEL SIĘ

W zeszłym tygodniu nad całą Polską przetoczyły się burze, mocno padał deszcz.

Przełożyło się to na podwyższenie stanu wody w rzekach i stawach. Nie inaczej było w Tatrach, gdzie zrobiło się momentami groźnie.

Przekonał się o tym turysta, który w zeszły poniedziałek po godzinie 20 nie był w stanie przejść do schroniska przez mostek nad wypływem z Wielkiego Stawu. Było to spowodowane dużą wodą – czytamy w Kronice TOPR-u.

Turysta zadzwonił do TOPR-u z prośbą o pomoc, a w jego stronę ruszył ratownik, który dyżurował w schronisku. Po rozmowie okazało się, że turysta posiada śpiwór i może zawrócić do szałasu, który znajduje się przy szlaku nad Wielkim Stawem i tam przeczekać noc.

Następnego dnia woda opadła i mógł on bezpiecznie dostać się do schroniska.

BRAK KOMENTARZY

ZOSTAW ODPOWIEDŹ