PODZIEL SIĘ

Turyści, którzy poszli nad Morskie Oko zostawili swojego psa na parkingu. Zwierzę ledwo udało się uratować.

O tym, że pies znajduje się w samochodzie policjanci dowiedzieli się od turystów w czwartek około godziny 13. Zwierzę było bardzo osłabione i już nie reagowało na przechodzących w pobliżu turystów.

Policjanci otworzyli okno i podali psu wodę. Jednak jego stan był nadal zły.

Na miejsce dotarł też przedstawiciel „Fundacji Zwięrzęta Podhala„. – Suczka leżała z głową wciśniętą między siedzenia i nie reagowała nawet na dotyk. Udaje mi się ją wyprowadzić z auta i dotrzeć z nią do cienia, tam podajemy jej kolejne miski z wodą, które zwierzę wypija łapczywie, powoli dochodzi do siebie… Ile dzieliło ją od śmierci? 15 -20 min? i dlaczego w dobie wszechobecnego internetu, satelitów i ogólnego dostępu do wszystkich mediów świata, doszło do takiej sytuacji? Na te pytania ( być może ) uzyskam odpowiedź kiedy spotkam się z ludźmi, którzy do tego dopuścili – napisano na profilu fundacji na Facebooku.

Psa udało się na szczęście uratować.

źródło i fot. Fundacja Zwięrzęta Podhala

BRAK KOMENTARZY

ZOSTAW ODPOWIEDŹ