PODZIEL SIĘ

Bardzo głośno zrobiło się ostatnio o możliwości dojazdu nad Morskie Oko hulajnogą. Jednak nic z tego nie będzie.

Pomysł ten zgłosił krakowski radny Łukasz Wantuch. Pisaliśmy o tym TUTAJ. Pochwalił się on tym pomysłem i pierwszymi testami na Facebooku.

Również na tym profilu radny wyjaśnił, że zawiesza ten pomysł. – Powód jest prozaiczny – pewne pomysły potrzebują czasu. Po co mam teraz narażać się na hejt i głupie komentarze, skoro wiadomo że za parę dni, tygodni czy miesięcy padnie kolejny koń. To nie jest kwestia „czy” tylko „kiedy”. Wtedy wjadę na Morskie Oko wzmocnioną hulajnogą, pokazując, że jest alternatywa. O ile TPN do tego czasu nie wybierze rozwiązania „radzieckiego”, czyli zakazu – napisał Wantuch.

O tej sprawie zrobiło się głośno, także w ogólnopolskich mediach, ale jak widać, póki co w drodze do Morskiego Oka nie będzie hulajnóg.

BRAK KOMENTARZY

ZOSTAW ODPOWIEDŹ