To była pracowita noc dla ratowników Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Wieczoram 21 stycznia turysta, który samotnie chodził po Tatrach zadzwonił do TOPR-u z prośbą o pomoc w odnalezieniu drogi zejściowej z Czerwonych Wierchów.
Błądził on we mgle i wietrze. Nie mógł znaleźć szlaku i błądził w rejonie przełęczy Małołąckiej. Nie udało się naprowadzić go na odpowiedni szlak podczas rozmowy telefonicznej. W związku z tym około godziny z pomocą mu ruszyło trzech ratowników.
Odnaleźli oni turystę około godziny 23, znajdował się w wykopanej przez siebie jamie śnieżnej. Ostatecznie około godziny 2 był już w Zakopanem – gdzie sprowadzili go ratownicy.
fot. G.Kubicki/TOPR